Klozetowy, prostacki humor na poziomie gimbazy. Pierwsze pół godziny to głównie niewybredne żarciki na temat picia i dupczenia wszystkiego co się rusza oraz mało oryginalne, autoironiczne podśmiechujki dotyczące wątpliwego męstwa wojsk francuskich podczas II Wojny Światowej. Dalej nie miałem odwagi zagłębiać się w to dzieło. Jeżeli kiedyś będę miał jeszcze ochotę na tego typu rozrywkę po prostu wsadzę głowę do kibla. Będzie szybciej i zdecydowanie mniej boleśnie.